Lubię brownie.
Jeść. Gorzej z pieczeniem. Przynajmniej do tej pory. Nie ma się czym chwalić – raz dałam się omamić pięknym zdjęciom wypatrzonym w książce kucharskiej i wizji cudownie ciągnącego się, miękkiego w środku ciasta z chrupiącą skorupką na wierzchu, żeby nigdy więcej już po ten przepis nie sięgnąć. Zamiast aksamitnego ciasta wyszedł twardy, co prawda jeszcze czekoladowy, ale wysuszony na wiór kartofel o wymiarach 20×30 cm, z którym nie bardzo wiedziałam co zrobić – nawet w wersji na noc ze szklanką ciepłego mleka był paskudny.
Przygoda z pseudobrownie skutecznie zniechęciła mnie na jakiś czas. Na szczęście im więcej czasu upływa od wypieczenia takiej porażki kulinarnej, tym mniej się pamięta jak niedobra była, jak nieaksamitną miała konsystencję i jak nie zniewalała zapachem (albo zniewalała nie tym zapachem, którym potrzeba), wzięłam do ręki kolejną książkę i drżyjcie niebiosa! Robię brownie jeszcze raz!
Pierwsza pod ręką była książka Liski (Elizy Mórawskiej). Kto nie zna White Plate niech schowa się pod stół i migiem wyklika adres w przeglądarce, żeby nadrobić zaległości. Spodziewałam się znaleźć w niej dobry przepis, ale w typie dobrego, klasycznego placka z czekoladą. Tymczasem bingo! Nie dość, że brownie, to jeszcze z duszonymi śliwkami, których miałam resztkę, w dodatku lekko przyschnietych, których przyjemność jedzenia „na surowo” mocno średnia.
Spodziewałam się dodatku kawy – ale nie, w przepisie jest mocna herbata (do zmiękczenia suszonych śliwek i rodzynek). Zero kakao, za to dużo gorzkiej czekolady. Nie żebym miała coś do kakao, szczególnie kiedy jest dobrej jakości, ale jednak jak ciasto czekoladowe, to ma być na czekoladzie, nie na kakao.
Przeboskie brownie
Przepis Liski z jej książki „Whita Plate. Słodkie”
Składniki:
200 g gorzkiej czekolady
160 g masła
200 g cukru pudru
4 jajka
80 g mąki
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
100 g suszonych śliwek
50 g rodzynek (możesz pominąć bakalie, jeśli akurat nie masz ich w domu)
Przygotowanie:
Nagrzej piekarnik do 180 st. C.
Śliwki i rodzynki zalej bardzo mocną herbatą, odstaw.
Czekoladę z masłem rozpuść w kąpieli wodnej (garnek z gotującą się wodą, na to metalowa miska, do niej połam czekoladę i dodaj masło, poczekaj, aż się stopi – ważne! gotująca się woda nie może dotykać miski z czekoladą). Albo rozpuść w mikrofalówce (króciutko, po 30-40 sekundach zobacz czy już nie jest roztopiona).
Jajka ubij z cukrem, dodawaj powoli czekoladę, cały czas miksując na małych obrotach. Dodaj przesianą mąkę, proszek do pieczenia i powolutku wmieszaj łopatką do ciasta do masy, już nie miksuj, bo masa nie będzie puszysta.
Śliwki i rodzynki odcedź na sitku. Dodaj do masy. Delikatnie wymieszaj łopatką. Wlej do prostokątnej formy (u mnie 20×17 cm). Wstaw do piekarnika. Piecz ok. 25 minut (sprawdź już po 15 minutach – drewniany patyczek wbij do środka, jeśli wyjdzie suchy, ciasto jest upieczone). Niektóre piekarniki grzeją mocniej, a inne słabiej na tej samej temperaturze. Ja swoje brownie trzymałam 30 minut.
Smacznego!
Comments
Brownie uwielbiam! Robię tylko z czekolady, żadne tam kakao ;) Dodawałam też kawę, przyprawę piernikową i raz garam masalę. Polecam. A ja zapamiętam sobie te śliwki :) A ciasto nie było za słodkie? Bo jakoś dużo tego cukru.
A tak w ogóle cieszę się, że jesteś Asiu już w nowej odsłonie :) Czekałam niecierpliwie :)
Pozdrawiam
ps. masz fajną weryfikację komentarzy ;)
Jestem pod wrażeniem nowej strony! Prosta i przejrzysta. Jak dla mnie bomba! Warto było czekać :)
Powiem Ci, że strona jest genialna, wygląda strasznie profesjonalnie i jest przejrzysta.
Też mam książkę Liski i skoro to takie dobre to chyba spróbuję
Wyglada bosko! Brownie z kakao robilam kiedys, ale to nie to samo, jednak musi byc czekolada. Duuuuuzo czekolady.
Nowa grafika swietna, bardzo przejrzysta.
Uwielbiam brownie ;) A te wygląda jeszcze smaczniej niż moje własne ;P A może po prostu mi się tak wydaje? ;)
Author
Może jest tak samo dobre? ;) ;)
Wyszło mi naprawdę dobre ciasto :) jest przepyszne.
Ale znam też jeden dobry przepis na brownie i nie wiem czy nie jest bardziej „brownie”, tzn. ciasto jest bardziej jakby zakalcowate, to jest zdecydowanie puszyste :) Ale naprawde super!
Co do strony to mi się też podoba, taki trochę minimalistyczny styl :) Nie moglam sie juz doczekać!
Pozdrawiam :)
Author
Są różne brownie – bardziej i mniej zakalcowate. Zrobiłam się ciekawa Twojego przepisu :):)
:) zbyt wiele się nie różni, jeśli chodzi o składniki. Wysyłam Ci na maila, może kiedyś skorzystasz :)
Author
dziękuję!! :)
Uwielbiam brownie ! Wygląda po prostu bosko !
Dzięki za przepis, wyszło piękne i bardzo smaczne ! :)) jedyne co to zamiast śliwek i rodzynek dodałam wiśnie z konfitur Łowicza (akurat takie miałam i odsączyłam same wiśnie) i również polecam wam do spróbowania :)) Pychota!!