Lubię wracać do domu. Do bezpiecznego, mojego, po swojemu domu. Koktajl – bo już jestem w domu i nikt nie zrobił zakupów. Z jajek i suszonych pomidorów nie stworzę podwieczorku, a tylko to pozostało nietknięte przez 3 dni mojej nieobecności. Ale było też mleko. I banany. I dużo bakalii, z których do banana pasowały mi …