Miesiąc: sierpień 2010

Cookies aux corn flakes

Rozbawiła mnie nazwa. Przepis zaczerpnęłam z książki kupionej w Paryżu. Nazwa ciasteczek niby ma to „corn flakes” i nawet „cookies”, ale we Francji wszystko co zapożyczone z innych języków i tak dostaje przyrostek albo mały łącznik, żeby w razie czego nie było wątpliwości, że to jednak francuskie. I tak jest le Big Mac, la Pizza …

Słońce ma smak pomarańczy. Pomarańczowe ciasto z kaszy manny

Postanowiłam sprawdzić, co się stanie, jeśli kaszy manny nie będę „namaczać” odpowiednio długo w maślance, tak jak to robię zazwyczaj. Wyszło mi faktycznie ciasto inne w konsystencji niż zazwyczaj – bardziej porowate, napowietrzone. Dobre, ale ja jednak jestem fanką ciasta takiego, jakie znam z poprzednich wersji. Miałam ochotę na słodkie ciasto, w domu pomarańcze, do …

Urodzinowe wygibasy. Marmurki czekoladowo-cynamonowe

Marmurki urodzinowe, kolejne urodzinowe ciasteczka. A na imprezie urodzinowej dowiedziałam się, że dożywiam też studentów na Balu Dziennikarza pod koniec maja i na festiwalu nauki na krakowskim rynku głównym w dziennikarskim namiocie pół miesiąca wcześniej. Ma się tę funkcję na studiach. Marmurki są niezwykle proste w przygotowaniu. Bardzo krótko się pieką, około pięciu minut. Cały …

Jabłkowe retro. Oldschoolowa szarlotka

Rozbrajają mnie nazwy potraw w książkach kucharskich. Mam książkę o wszystko mówiącym tytule Desery wykwintne a nawet wyrafinowane (czy to nie to samo?) autorstwa pana Włudyka, z której nie skorzystałam ani razu, a mam ją od ponad dwóch lat. Nigdy po kupieniu nawet jej nie otwarłam. Są tam przepisy na desery o nazwach układane zgodnie z zasadą, …

Hit mojej mamy. Chlebki do chrupania

I zaczęło się. Dwukierunkowa jazda bez trzymanki. Plus pisanie pracy plus robienie analizy badawczej plus czytanie lektur i artykułów na zajęcia plus wszystko inne, a do tego trzeba być przecież normalnym człowiekiem i nie zwariować. No i kucharzyć. Oj, czasem nie ma wyjścia tylko zamknąć się w kuchni, tam czarować smakołyki i generalnie mieć wszystko …

Potrzeba ciepła. Ciasto drożdżowe z orzechową pianką

Ciasto na cienkim, drożdżowym spodzie, z warstwą powideł śliwkowych własnej roboty, jeszcze z lata. Otworzyć taki słoiczek  środku zimy, kiedy na parapecie mam dwudziestocentymentrową warstwę śniegu, a ptaki, bez większych efektów, próbują zjadać śnieg z drzewa, które mam przed oknem w nadziei, że jest zjadliwy. Ale hitem tego ciasta jest orzechowa pianka. Zrobiona z białek …