- 100 g masła
- 100 g cukru
- 2 łyżki miodu
- 150 g mąki
- 1 łyżeczka sody
- groszki w kolorowych skorupkach
- lukier
Moja rada: po wystudzeniu wsadź ciasteczka do metalowej puszki albo dużego słoika na ciastka. Wtedy będą miękkie.
Zachwyt i Fantastyczność.
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these cookies, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may have an effect on your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
Comments
Chyba trzeba znaleźć książkę :D
Jeszcze bym dołożyła ze swojej przedszkolnej praktyki: „Miau robią miauczaki” no i „pieski nie hauczą”
Ha! Glutem mnie językowo zastrzeliłas Karolina! Glut jest genialny! :)
Basiu – :) Nawet nie wiesz jak to jest dla mnie miłe czytać to, co mi napisałaś. I… rozważam taką propozycję ;)
Majku – ale chosia czy choś? ;)
Justku – Tak! Wczoraj. W słońcu :)
Oliwko – a wiesz co, ja żałuję, że moi rodzice nie wpadli na pomysł spisywania takich moich dziecięcych mądrości. Byłaby teraz kupa śmiechu z samej siebie.
Anlejko, przypomnialas mi wlaśnie coś zwierzęcego. Mój kuzyn wymyślił kiedyś, na pytanie jak robią konie: ihaha. I jak juz byl w szkole i umial pisac, to zawsze rysował konia z dymkiem: IHAHA.
czy mogę zamiast lukru użyć czekoladowej polowy,wyznaję zasadę, że czekolady nigdy dość :P
moja ciocia pracuje w przedszkolu, zawsze na początku września, gdy przychodzą nowe dzieciaczki jest tam największy rozgardiasz, ciocia kiedyś w przypływie zwierzeń wyznała: „eh a dzisiaj ten mały Adaś groził, że zabije mnie siekierą, jeśli nie zabiorę go do mamy…” szczęście, że ciocię mam ubezpieczoną!~:P
O to to! Kiedyś w przypływie wielkiej miłości do śpiewu (która przeszła mi wraz z pojawieniem się muzyki na studiach) śpiewałam wszystkim i wszystkiemu. Jako dumna czterolatka zasiadłam przy wujku i oznajmiłam dumna: „Zaśpiewam ci piosenkę” Na pytanie o czym będzie, jeszcze dumniej odpowiedziałam: „O JEZU!” Na co wszystkim oczy wyszły, szczęki opadły, a ja zaczęłam: „Tam w oglodzie jezyk śpi, zbudź się jezu zbudź.” Sprawa nawracania rodziny zanikła bardzo szybko :D
książka zapowiada się rewelacyjnie, a co do niebieskich to lubię je najbardziej ^_^
podobno niebieski barwnik w m&m’s zwalcza raka;)
anonimowy – jasne, że możesz :) Do czekolady groszki przykleją się równie łatwo.
Anlejko – Twoje opowiesci mnie zachwycają! Zbudź się jezu zbudź :D!
Monia – dlatego ich tak malo? ;)
Ach! W takim razie kiedyś w czasie sesji zabiorę się za pisanie jakiejś szalonej książki, pod równie szalonym tytułem: „Sto lat temu, czyli opowieści człowieka, który nie urósł od gimnazjum.” Albo jakiś bardziej poręczny tytuł.
Ooho ho, popieram, tak! :D