- 100 g masła
- 100 g cukru
- 2 łyżki miodu
- 150 g mąki
- 1 łyżeczka sody
- groszki w kolorowych skorupkach
- lukier
Moja rada: po wystudzeniu wsadź ciasteczka do metalowej puszki albo dużego słoika na ciastka. Wtedy będą miękkie.
Zachwyt i Fantastyczność.
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these cookies, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may have an effect on your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
Comments
Cudowne ciasteczka! no ale mnie nie relaksuje takie skrobanie papieru, nie wiem, czy bym to przetrwała, a raczej czy ciasteczka by to przetrwały, czy nie zrobiłabym następnych;) Cóż cierpliwością nie grzeszę;))
Zapłacanka-dobra i kucnąć buzię…dzieciaki są pocieszne! Ciasteczka kolorowe super, już się poczęstowałam…pozdrawiam…
Cudowne są te dziecinne słówka ! :)) Takie milusie :))
A ciacha wspaniałe, masz świetne, radosne pomysły Asiu. Fajowa z Ciebie babeczka :))
Buziaki:*
Anitko – Tak, podzielanie mojego sposobu relaksowania się byłoby ciastkowym samobójstwem :)
Basiu – oj tak, dzieciakowe słówka sa rozbrajające!
Madziu – to ja ci tylko pobuziakuje na odległość :) :*
Doiero co wstałam i siedze z otwarta buzią, autentycznie. To jest wspaniałe! Jakie przepiękne zdjęcie. łał, jestem pod wielkim wrażeniem.
Wesolutko:) Mój synek kiedyś zapragnął „kojbanu” – chodziło o kombajn z klocków:)
Urocze, kolorowe jezyki. Ciasteczka w sam raz dla mojego Malego mezczyzny, ktory tez wymysla fajne slowka :) Nie wiem czemu ale od zawsze np. na smoka mowil: chosia :))
Buziaki Kucharku :)
Ja też mam radość z odrywania takich piękności. A u Ciebie w takich radosnych kolorach!
Hahaha, obśmiałam się z tej książki :) Muszę ją dla mojej bratowej na niedługie urodziny zdobyć :))) Za to takie ciasteczka to na urodzinach jej córeczek by zrobiły furorę :)
Śliczne te ciasteczka takie wiosenne :)