Ba, tort też był, i świeczki też były. Bo urodziny bez czegoś, w co można powtykać świeczki, to nie urodziny. Zresztą to wcale nie musi być tort. Najlepszego urodzinowego dmuchacza dostałam 3 lata temu, jak w warunkach wielce polowych, dostałam… bułkę ustylizowaną na jeża z kolorowymi kolcami, każdy z knotem w środku.
Ciasteczka. Po półdniowym namyśle zaświtały mi w głowie, bo cóż innego można zrobić, żeby a) było małe, drobne i nie przeszkadzało w rozmowie (na torcie jednak trzeba się skupić, przynajmniej o tyle, żeby machnąć widelcem w dobra stronę), b) nie było brudzące i klejące (nie trzeba być akrobatą, żeby przypadkowo włożyć skraj dłoni w krem, mi zawsze to wychodzi; a jeszcze częściej wychodzi mi włożyć tam rękaw), c) było smaczne. Ciasteczek spersonalizowanie, zorientowanie na grupą docelową, osobista prezentacja i pach – zostały zjedzone :)
Urodziny. Jak co roku od sześciu lat, szesnaste. Dwadzieścia dwie świeczki na torcie, dużo miłych ludzi, dużo kolorowych balonów, dwie świeczki z kolorową lampką w środku, ogrom ciepłych słów. Jedna duża kartka z mnóstwem życzeń. Siedem godzin niesamowicie mile spędzonych.
Składniki:
- 225 g mąki pszennej + odrobina do podsypywania
- 150 g masła, posiekanego na małe kawałki
- 110 g drobnego cukru
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego (nie aromatu)
- 1 łyżka mleka
- jedna tabliczka stopionej gorzkiej czekolady
- suszona żurawina
Przygotowanie:
Comments
dołączam się do serdecznych życzeń!
a ciasteczkowo- fartuszkowy pomysł świetny. :)
Wszystkiego najlepszego! Ciasteczka są urocze, zjadłabym takie i to nie jedno:)
a Gra Anioła i Cień Wiatru to jedne z moich ulubionych książek, są magiczne:)
Wszystkiego najlepszego. Samych pogodnych dni:)
Wszystkiego Najlepszego! właściwie to jesteśmy w tym samym wieku :)
kuchareczki wyszły rewelacyjnie, gdybym miała okazję spróbować najpierw schrupałabym czekoladowy fartuszek :p
Samych słodkości w życiu i spełnienia marzeń :)
Kuchareczki są urocze :)
Wszystkiego najlepszego Asiu! Kuchareczki sa cudowne:)
kuchareczki sa przesliczne:) ale i tak bym je chetnie schrupala:)
a dla Ciebie STO LAT!!!:)
sto lat 16-tko! :-) a kuchareczki dla Kuchareczki to normalka, po co od razu kucharami je nazywac! ;-)
uroczo sie prezentują
Asiu jeszcze raz najlepszego. No i ile bym dała, żeby mieć 22 urodziny. U mnie była w tym roku kolejna para ;)