Przy jedzeniu się nie czyta – ale przed i po, to i owszem.
Zabójstwo, śledztwo, poszlaki i … spaghetti aglio oglio i peperoncino. Bynajmniej nikt tu nikogo nie morduje nitkami makaronu.
Zamiast tego komisarz warszawskiej policji Robert Nemhauser ma do rozwikłania zagadkę śmierci znanego ekologa, który ginie od – jak eufemistycznie głosi oficjalny raport policji – uderzenia w głowę figurką metalową bóstwa typu wschodniego (dla niepoznaki: Buddy, ale jak to brzmi: „zginął od uderzenia Buddą”?). Żeby było zabawniej, zbliża się długi weekend i pół Warszawy wyjeżdża za miasto. Co nie ułatwia prowadzenia śledztwa. Bo do kogo zwrócić się o pomoc, kiedy głównym problemem prawie całej stołecznej policji jest nie to, kto zabił, a za ile minut ugriluje się karkówka.?
Na dodatek żona Nemhausera w poszukiwaniu pracy wylatuje na kilka dni do Amsterdamu i zostawia mu pod opieką dzieci – dwójkę bliźniaków, dla których nadrzędnym celem życiowym jest nieustanna rywalizacja o zabawki. Do tego należy doliczyć – nadążacie? – jeszcze Jasia – przyjaciela naszego warszawskiego policjanta – który wpada na genialny pomysł otwarcia własnej restauracji i jako szefa kuchni widzi w niej nie kogo innego, jak Nemhausera. A ten nie dość, że ma na głowie śledztwo, niecierpliwiące się media i własne dzieci, to jeszcze niespodziewanie odbiera telefon od dawnej koleżanki, która mówi, że jej mąż nie żyje i wygląda na to, że zabił go… własny gabinet.
Wiktor Hagen – Długi weekend
Wydawnictwo: W.A.B.
Wydanie I
Warszawa 2011
Stron: 480
Myślicie, ze tajemnica to tylko domena kryminałów? Nie do końca. Tajemnicze może być też życie. Albo druga osoba. Albo muffinka.
Składniki na 12 muffin:
- 80 g miękkiego masła
- 80 g cukru
- 1 duże jajko
- 2 łyżki mleka
- 100 g mąki
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia (albo sody oczyszczonej)
- słoiczek gęstego dżemu do wypełnienia wnętrza
Przygotowanie:
Nagrzej piekarnik do 180 stopni C. Formę do muffinek wyłóż papilotkami.
Comments
Ciekawa pozycja, lubie kryminały….a Twoje muffiny..pozdrawiam…
:) Bardzo fajna recenzja :)
smakowita recenzja :)
Świetny pomysł z tymi recenzjami. Twoje opisy są bardzo ciekawe i już nie raz zainspirowały mnie do przeczytania polecanych przez Ciebie książek. Na pewno będę wpadać i czytać :)
Dziękuję, to bardzo miłe :)
Wpadam i czytam z usmiechem na ustach i recenzje, i przepisy, i migawki z życia, i… zawsze wracam od Ciebie (i do Ciebie) z uśmiechem na ustach :-) Wielkim :-))). nowy cykl barrrdzo mi się podoba. Brak piekarnika daje mi się mocno we znaki, jednak przez lipiec do piekarnika będę miała dostęp i coś mi się widzi, że z planowanej diety będą nici :-) . Chyba będę się usprawiedliwiać ‚Słodkimi Nagrodami za Wytrwałość’. Pyszny kawałek ciasta w nagrodę nie jest zły, całej blachy (chyba :P ) ciasta/ciastek zjeść nie muszę, obdaruję przecież i Bliskich ;-) .
Dziękuję!
Ta książka musi być fajna! A muffiny oczywiscie palce lizać:)
Gratuluje wspólnego cyklu i będę oczywiście z wielka chęcią czytać Twoje recenzje uśmiechnięta Kuchareczko :**
Gratuluję pomysłu :)) przy jedzeniu się (zwłaszcza) czyta blogi kulinarne ;) i para-kulinarne też ;) pozdrawiam!
Bajeczne muffinki <3
Bardzo fajowe muffinki :)