W karnawale idealnie sprawdza się słone przekąski. Małe ciasteczka, nie słodkie, a właśnie z ostrzejszymi przyprawami i ziołami. I koniecznie małe – żeby zjeść kawalek ciastka na imprezie trzeba usiąść, wziąć talerzyk, oderwać się na chwile do towarzystwa. Za to drobnostkę można porwać w biegu, między jednym tańcem a drugim albo wcinać razem z innymi. …
Najnowsze wpisy
Jeśli lubicie lepienie pierogów, polubicie zlepianie bakaliowych pierożków. Ciasto jest inne od pierogowego – chociaż teraz pomyślałam, że to niezły pomysł pierogi kiedys upiec zamiast ugotować – trzeba by je jednak chyba najpierw podgotować, dopiero później zapiekać. Ciasto na te, bakaliowe, pierożki konsystencją przypomina plastelinę. Kula surowego ciasta pachnie puszystym serkiem. Dzięki temu po upieczeniu …
Ciasteczka są bardzo kruche. Jednocześnie wcale nie za suche, po upieczeniu są jak dawniej ciastka z paskiem dżemu w środku – ale nie chodzi o smak, bardziej o „konsystencję” już upieczonych. Ważne jest porządne schłodzenie ciasta w lodówce przed wałkowaniem – przechodzi aromatem wanilii, dlatego też trzeba je zawinąć w folię, żeby aromat nie rozszedł …
Święta bez makowca? Chyba, że zamiast niego jest sernik – wtedy tak. W tym roku stanęło na makowcu. Po cichutku sobie marzyłam, że przyjdzie kiedyś taki dzień, kiedy upiekę super-makowca, zawijanego, drożdżowego, którego się będzie kroić w plasterki, z dużą ilością maku. Tylko to ostatnie mi nie wyszło, ale dzięki temu następnym razem dam go …
Patyczki, paluszki – jak zwał tak zwał, ważne że kruche, serowe. Nie słodkie, bardziej wyraziste. Miały pasować do wina. Ważne, żeby ser miał wyrazisty smak. To nie może być łagodny ser jak gouda. Paluchy musza być charakterne. Inaczej będą za mdłe. Przed wstawieniem do piekarnika część posmarowałam rozmemłanym jajkiem, część zostawiłam „suchą”. Zdecydowanie lepsze są …
Miały być „itsy bitsy”, czyli maleńkie, ale miałam problem z ich konsystencją. Trochę zmodyfikowałam przepis znaleziony tutaj i… wyszły mi jedne z najlepszych ciastek, jakie zrobiłam. Zrobiłam nie czekoladowe, a Z czekoladą. Większe. Pieguskowate. I chyba takie wolę. Robiąc je miałam mieszane uczucia – to, co na obrazku i to, co w rzeczywistości wcale się nie pokrywało. …