Jaka dynia do czego? Odmiany dyni

Widzisz na placu wściekle pomarańczową dynię i myślisz sobie: do czego? Albo chcesz zrobić sernik lub zupę z dyni i nie masz pojęcia, jaka odmiana będzie najlepsza. Stoisz przed tą skrzynką pełną dyń, z których każda ma inny kształt, kolor i rozmiar, zastanawiając się, od czego w ogóle zacząć, gdy w tym momencie sprzedawca pyta cię, czy nie chcesz może jeszcze dyni piżmowej, bo akurat mu przyjechały.

O co kamman?!

DYNIA ZWYCZAJNA (CUCURBITA PEPO)

Najczęściej spotykana dynia, przypomina taką bajkową dynię (dyniowa karoca i te sprawy). Co ciekawe, odmianą dyni zwyczajnej jest dynia makaronowa, ale i na przykład kabaczek. Ma mniej lub bardziej pomarańczową skórę i podobnego koloru miąższ, chociaż ten zwykle jest jaśniejszego koloru.

Nie jest tak słodka jak dynia piżmowa czy muskat, więc będzie raczej dobra na sosy, kremy, zupy i trzeba ją dobrze przyprawić, jest dosyć mdła w smaku. Świetna do wycinania lampionu halloweenowego, bo ma dość luźno umocowane pestki i dużo pustej przestrzeni w środku. Nie jest też bardzo zbita.

DYNIA MUSKAT (MUSZKATOŁOWA, PROWANSALSKA, FRANCUSKA)

Pełna nazwa tej odmiany to Muscat de Provence, stąd spolszczona nazwa Muskat. Duża, z wyraźnie oddzielonymi segmentami, z ciemnozieloną skórą, czasami z żółtymi lub pomarańczowymi plamkami. Ma kolor miąższu, który nie jest oczywisty przez kolor skóry – mocno pomarańczowy (dużo beta-karotenu), ubity, twardy, ale soczysty. Można ją jeść na surowo i upieczoną, skóra jest niejadalna. Ma trochę włóknistą strukturę, dlatego na zupy bardziej nadaje się hokkaido, ta zmiksuje się bardziej na gładko. O ile dynia piżmowa po upieczeniu przypomina w smaku słodkiego ziemniaka, tak muskat ma zbliżony smak do marchewki. Zwykle jest dużych rozmiarów, więc często można spotkać ją sprzedawaną rozkrojoną na kawałki, jak arbuzy.

Świetna do placków, klusek, słodkich/wytrawnych wypieków.

DYNIA PIŻMOWA

Uwielbiam tę odmianę! Kształtem przypomina gruszkę mniej lub bardziej wysmukłą u góry, jest podłużna. Ma jasną skórę, którą można jeść, ale nie porywa smakiem, po upieczeniu przypomina nieco twardszą łupinę bobu. Za to miąższ jest rewelacyjny, po upieczeniu w smaku przypomina batata. Dynia piżmowa ma też małe gniazdo nasienne i dużą część z ubitym miąższem. Jest w ogóle zbita, bez pustej przestrzeni w środku jak dynia zwyczajna.

Nadaje się w zasadzie do wszystkiego, ja najbardziej lubię wykorzystywać ją do zupy dla uzyskania bardziej kremowej konsystencji, do serników, słodkich wypieków, jako frytki i po upieczeniu większych kawałków z przyprawami do sałatki. Jest też świetna w wersji przekrojonej na pół, wypełnionej farszem i zapieczonej jak cukinia albo duże ziemniaki. Nie nadaje się za to do przemiany w halloweenowy lampion.

DYNIA HOKKAIDO

Może być mała lub średniej wielkości, raczej nie będzie wielka jak dynia zwyczajna, a już na pewno nie jak muskat. Ma wściekle pomarańczowy miąższ, który potrafi skutecznie poplamić ręce przy krojeniu i wyciaganiu pestek. Po upieczeniu skóra staje się mięciutka, świetnie się blenduje i można ją zjadać tak jak miąższ. Jest mocno pomarańczowa.

Hokkaido jest super na wszelkiego rodzaju kluski, zupy, sosy, ciasta, serniki, tarty, nawet na lampion halloweenowy nadaje się lepiej niż dynia zwyczajna, bo jest twarda i nie zapada się się tak łatwo po kilku dniach do środka. Ma uniwersalny smak, ale nie mdły jak dynia zwyczajna. Nadaje się do słodkich i słonych potraw.

DYNIA OZDOBNA

Nawet nie próbowałam jej rozkrawać, jest twarda jak kamień. Dynia ozdobna nie nadaje się do jedzenia, a jak wskazuje nazwa – tylko do ozdoby. Wygląda dowolnie: może być biała, żółta, pomarańczowa, zielona, czerwona lub mieć miks wszystkich kolorów w jednym. Rzadko są gładkie, zwykle mają dziwne kształty, jakieś wypustki, plamy, wgłębienia, bruzdy, są chropowate albo nagle się zaczynają a potem równie nagle kończą ;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *