- 85 g mąki + trochę do podsypywania na później
- 1 łyżeczka zmielonego cynamonu
- pół łyżeczki sproszkowanego imbiru
- 90 g schłodzonego masła, pokrojonego na małe kawałki
- 90 g cukru pudru
- 1 lekko rozmemłane widelcem jajko
- czerwony i żółty barwnik spożywczy
- do dekoracji użyłam jeszcze stempli do ciastek (takich jak tutaj)
Przygotowanie:
Nagrzej piekarnik do 180 stopni C. Dwie blachy na ciasteczka wyłóż papierem do pieczenia.
Książka.
Wiecie już, o czym będzie?
Oto Kraków właśnie!
I najbardziej chyba nietypowy, najśmieszniejszy przewodnik, jaki miałam w rękach.
Comments
Prześliczne są te ciasteczka. Te kolory no i przede wszystkim te stempelki. Ach :-)
Te ciasteczka chyba poszły w tango, ale dobrze, że nie dały o sobie zapomnieć ;) wiem coś o festiwalach… a książka zapowiada się kosmicznie :)
Przepiękne! :-) Takie kolorowe i efektowne!
Urocze! :)
Strasznie mi się podobają te stonowane kolory:) Niby tęczowo, ale nie kiczowato, super!
Ale fajne, cieniowane ciastka. Przypominają trochę Francuskie wypieki : )
Książkę dorzuciłam do koszyka, który sukcesywnie zapełniam od dwóch miesięcy :) Mam nadzieję, że dowiem się czegoś ciekawego o Krakowie :)
Ciaaaaaskta! Tak. Pragnę ciastek. Teraz, kiedy dźwięki oglądanego za ścianą filmu wyrwały mnie z półcudownegosnu, w który się zatapiałam. Szkoda. Może taka kolorowa uroczość z odrobiną mleka odesłałaby mnie nareszcie do krainy Morfeusza?…
Buziak!
uroczo wyglądają te ciasteczka :-) i fajnie doprawione, cynamon+imbir pycha !
sliczne malutkie cudenka – biore w ciemno! :)