- 85 g mąki + trochę do podsypywania na później
- 1 łyżeczka zmielonego cynamonu
- pół łyżeczki sproszkowanego imbiru
- 90 g schłodzonego masła, pokrojonego na małe kawałki
- 90 g cukru pudru
- 1 lekko rozmemłane widelcem jajko
- czerwony i żółty barwnik spożywczy
- do dekoracji użyłam jeszcze stempli do ciastek (takich jak tutaj)
Przygotowanie:
Nagrzej piekarnik do 180 stopni C. Dwie blachy na ciasteczka wyłóż papierem do pieczenia.
Książka.
Wiecie już, o czym będzie?
Oto Kraków właśnie!
I najbardziej chyba nietypowy, najśmieszniejszy przewodnik, jaki miałam w rękach.
Comments
Piękne!!!Kruche i pastelowe – jestem fanką!
Urocze ciasteczka! Fajna wersja „krakowiaka”!
Nie wiedziałam, że jest taki śmieszny przewodnik:) Chętnie go przeczytam, zwłaszcza festiwal Korkum w Centrum mnie rozwalił! Praktycznie każdego dnia biorę w nim udział – hahaha;) Bardzo fajne ciasteczka:) Pewnie znikły w 5 minut:)
Świetnie się prezentują. Uwielbiam takie ciasteczka :)
Nemi – prawie w 5 minut! :) A korkum w centrum – to jest chyba jedyny festiwal w Krakowie, o który by się nikt nie obraził, gdyby go zlikwidowano ;)
Kamilo, Peoniu i Sylvvio – dziękuję :)
Cudowne! Ty zawsze wymyślasz coś fajnego :)
jejku jejku, dziękuję:) miło mi! a moje wyroby są do przygarnięcia, jeśli coś wpadnie Ci w oko-pisz;) pozdrawiam:*
http://natajka89.blogspot.com/
Jakie fajne, kolorowe! :)
cudnie kolorowe i takie jak lubię najbardziej – kruche! pozdrawiam
piękne te ciasteczka:) te kolory ożywią każdą imprezę:))) pozdrawiam:))