Duże czekoladowe ciastka, w które można powtykać mnóstwo kolorowych drażetek. W które te drażetki się nie zapadną, nie odbarwią, nie znikną z powierzchni. Same ciastka: miękkie, nie krucho-twardo-kamienne, a właśnie miękkie. Takie, jakie widzi się czasem w filmach zza ocenu i myśli: Boże, jak oni to zrobili? To tak się da?
No właśnie, moi drodzy: się da. Grunt to… klejące ciasto.
DUŻE M&Ms COOKIES
- 120 g masła
- 100 g kakao
- 330 g cukru
- 330 g mąki pszennej
- 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
- 1/2 łyżeczki soli
- 2/3 szklanki maślanki
Masło roztop w małym garnuszku z kakao. Wymieszaj. Wsyp cukier, dolej maślankę, dosyp mąkę, sól i sodę. Wymieszaj. Jeśli będzie ci ciężko mieszaj, zmiksuj – ma wyjść gęste i klejące ciasto: takie ma być. Ciasto trzeba schłodzić minimum przez 2 godziny (a najlepiej całą noc) w lodówce.
Wyłóż blachę papierem do pieczenia. Ubierz rękawiczki, inaczej całe ręce będziesz mieć poklejone na maksa ciemnym ciastem i wszystko, czego się dotkniesz, będzie się niemiłosiernie kleić. A na bank będziesz potrzebować otworzyć jakąś szafkę, lodówkę, sięgnąć po łyżkę albo otworzyć drzwi piekarnika. Więc ubierz te rękawiczki. Z dobrze schłodzonego ciasta odrywaj spore kawałki – takie wielkości małej śliwki renklody. Jeśli te ciastkowe renklody będa sie kleić do rąk niemiłosiernie, posmaruj delikatnie swoje dłonie olejem albo oprósz leciutko mąką. Będzie ławiej formować ciastka. Każdą kulkę lekko spłaszcz, wciśnij po kilka m&msów i układaj na blaszce na papierze do pieczenia, zachowując spore odstępy – ciastka mocno rosną.
Piecz w temperaturze 180ºC przez ok. 12-14 minut. Po wyjęciu z piekarnika daj im ostygnąć na blasze, będą za miękkie na ściągnięcie od razu.
Smacznego!