Mas huni to tradycyjne malediwskie śniadanie, które na szczęście zażyczyliśmy sobie mieć przez cały czas pobytu na Goidhoo. Na szczęście, bo nie wiedzieliśmy, co dostaniemy, ale zwykle wychodzę z założenia, że lepiej jeść lokalne niż nie, i tym razem to podejście też się sprawdziło. Mas huni to coś na kształt pasty – choć u nas …
Konkrety
Lub papadum albo papad, różnie się je nazywa, na Malediwach najczęściej właśnie papadam. Cieniutkie placki smażone na głębokim tłuszczu dosłownie przez kilkanaście sekund, przypominające polskie prażynki, dostępne właściwie wszędzie i podawane do co drugiego posiłku. Papadam są bezglutenowe, w przeciwieństwie do chlebków naan i placków roshi. I znowu jak z plackami roshi, z papadamem jest …
Niby proste, ale nasz kucharz na Goidhoo doprawiał wszystko tak fenomenalnie, że jestem mu niewypowiedzianie wdzięczna, że pokazał mi i to. „Nasz kucharz na Goidhoo” to jest w ogóle oddzielny obszerny temat, zatrzymaliśmy się w guesthousie Horsburgh, gdzie gotował Shantos, świetnie gotował, świetnie przyprawiał, u którego mogłam nauczyć się jak gotować lokalnie i żałuję, że …
Bo miałam brokuły. Przeszukałam lodówkę w poszukiwaniu innych zielonych warzyw, cebulę i czosnek zawsze mam w zapasie, więc tu było prosto, i ziemniaki, ziemniaki do tego obowiązkowo, bo mamy listopad, jest zimno i leje, ziemniaki należą mi się niejako w zaośćuczynieniu. Gotowanie zupy potoczyło się równie intuicyjnie: brokuły najlepiej gotować w mleku, żeby pozbyć się …
Bardzo zimowy, rozgrzewający i sycący krem z marchewki. Pomyślałam sobie tak: marchewka jest słodka, mogę do niej dodać mleko kokosowe, świeży tymianek, delikatny warzywny bulion i mieć lekką zupę na cieplejsze dni albo poszaleć z papryką, ziemniakami, cebulą, curry, gęstym bulionem i pomidorami. Słowem: wszystko, czego kolor oscylował w okolicach żółtego i czerwonego wylądowało w …
Prosty, niewymagający zakwas, na którym przygotujecie świetny domowy żurek. Trzeba jedynie przez tydzień pamietac o codziennym mieszaniu, ale umówmy się, że po pierwsze, to nie jest wielki problem, jeśli postawicie słoik na blacie i codziennie będziecie na niego zerkać, a po drugie, ja osobiście lubię takie małe rytuały, które dają obłędny efekt. Bo jest coś …