Na restaurację stojącą tuż przy krakowskich Błoniach wybierałam się od co najmniej pół roku. Jak sójka za morze. Zawsze był pretekst: ale spotkanie odwołane, ale nam nie po drodze, ale chodźmy do Mamma Mii. Aż do wczoraj. Szczerze mówiąc Focha 42 zakodowało mi się w głowie jako kolejne lansiarskie miejsce, gdzie kawa jest droższa od …
Miesiąc: sierpień 2014
Lubię piękne i przytulne rzeczy. Rzadko o nich piszę – najczęściej o jedzeniu, książkach, wydarzeniach w Krakowie albo tych spoza mojego miasta, ale powiązanych z dwoma pierwszymi tematami. A czasem aż się prosi. Jest okazja: urządzamy się. Jeszcze nie w swoim wymarzonym domu, ale w już samodzielnym mieszkaniu. Przez trzy poprzednie lata, kiedy mieszkałam i …
Celem mobilizacji własnej, wymyślam nowy cykl. „Będzie czytane”, czyli kilka (kilka! nie piętnaście, nie dwadzieścia) książek, które co miesiąc ustawiam w stos koło łóżka. W sierpniu dwie już właściwie przeczytane, ale jeszcze o nich nie pisałam – więc będą niedługo: „Wymarzony czas” Kordel i „Wszystko zależy od przyimka” Sosnowskiego. Do tego najnowsza Munro – w …
Królowa wakacyjnych powieści, która sprzedała na całym świecie już ponad 4 miliony egzemplarzy swoich książek i która akcję wszystkich swoich historii umieszcza na malowniczej wysppie Nantucket – och, niestety okazała się pisać nie dla mnie. Szkoda. Bo czytam ostatnio same dobre książki, które przyzwyczajają do fali dobrego czytania. To raz. Dwa: wszystkie są raczej z …