Nie wyobrażam sobie świąt bez sernika. Może nie być keksów, makowca, mazurków i czekoladowych jajek, ale sernik musi być. Najlepiej za każdym razem inny, żeby się nie przejadł, a jednocześnie aby tradycja pozostała tradycją. Tym razem sernik w 14 sztukach i w wersji mini. Serniczki wyszły bardzo puszyste, delikatne i aksamitne. Dobrze słodkie, nie przesłodzone. …
Miesiąc: marzec 2013
Jedno z najłatwiejszych ciast do przygotowania. Ale choć poziom jego trudności utrzymuje się przy zerze, o tyle żeby mazurek ozdobić, dobrze by było wznieść się na artystyczne wyżyny. Albo chociaż odbić się od estetycznego dna. Jest też trzecie wyjście – poprosić o pomoc dzieciaki. Możecie być pewni, że mazurek, mimo braku szlaczków, wzorków i finezyjnego …
Kiedy byłam małą dziewczynką, jedyną potrawą, którą potrafiłam przygotować była sałatka owocowa. Robiłam ją na okrągło, nie przejmując się wcale tym, że to już piąty dzień z rzędu ani że pora dnia jest conajmniej nietrafiona – co szczególnie dawało się rodzinie we znaki, kiedy akurat było tuż po obiedzie i nikt przez najbliższych kilka godzin …
Lubię brownie. Jeść. Gorzej z pieczeniem. Przynajmniej do tej pory. Nie ma się czym chwalić – raz dałam się omamić pięknym zdjęciom wypatrzonym w książce kucharskiej i wizji cudownie ciągnącego się, miękkiego w środku ciasta z chrupiącą skorupką na wierzchu, żeby nigdy więcej już po ten przepis nie sięgnąć. Zamiast aksamitnego ciasta wyszedł twardy, co …