Dziś kolejna recenzja z copiątkowego cyklu Przy jedzeniu się (nie) czyta! Tym razem nie fikcja literacka, a poradnik. Tak jeszcze na Book Me nie było. Nie wiesz o co chodzi? Informacje o moim copiątkowym cyklu felietonów kulinarno-literackich Przy jedzeniu się (nie) czyta! znajdziesz tutaj. Jeść same białka, a może tylko tłuszcz? Zrezygnować z owoców czy postawić na głodówkę. A może jeść zgodnie z …
Miesiąc: sierpień 2011
Kopiuj, ok. Usuń, czy na pewno chcesz?, tak. Utwórz kopię zapasową. Czyli wielkie wakacyjne porządki na dysku. Przy okazji latania z wirtualnym mopem pomiędzy folderami i plikami, znalazłam dawno pieczone ciasteczka. Dobrze się zachomikowały, spryciule. Piekłam je w czerwcu na 5. Bal Dziennikarza (jak co roku, więcej informacji tutaj). Był czerwiec, zaczynało się lato, na polu …
Gdyby Munch był pisarzem, zamiast malować „Krzyk”, napisałby „Rio Bar”. Brakowałoby mu tylko spódnicy, delikatnych blond włosów i nazwiska Sajko. To książka, która mnie, delikatnie mówiąc, wgniotła w krzesło. Ivana Sajko krzyczy każdym słowem. Spod jej pióra wychodzą na zmianę wrzeszczące w wniebogłosy i zanoszące się płaczem zdania. Czasem urwane, innym razem niedopowiedziane. Celne tak, …
Przyszła pora na telesfora, czyli zabrałam się za clafoutis. I wreszcie rozszyfrowałam jak je wymawiać. Nic trudnego, ale nigdy nie chciało mi się wysilać. Do niedawna francuski deser funkcjonował w mojej głowie pod bliżej nieokreśloną nazwą – wystarczy, że zaczynał się na ce i miał w środku te i ef. To z pewnością mało poważne, …
Dziś kolejna recenzja z copiątkowego cyklu Przy jedzeniu się (nie) czyta! – będzie bardzo włosko! (Nie wiesz o co chodzi? Informacje o moim copiątkowym cyklu felietonów kulinarno-literackich Przy jedzeniu się (nie) czyta! znajdziesz tutaj!) Każdy włoski region jest inny. I w każdym jego mieszkańcy będą przekonywać Was, że ich makaron, pizza, czy parmezan są najwspanialsze. I mają rację. Każdy Włoch jest mistrzem świata …
Dziś kolejna recenzja z copiątkowego cyklu Przy jedzeniu się (nie) czyta! Niezwykła przyjaźń czy zwykła miłość? Oceńcie sami. (Nie wiesz o co chodzi? Informacje o moim copiątkowym cyklu felietonów kulinarno-literackich Przy jedzeniu się (nie) czyta! znajdziesz tutaj!) Czy można pisać do siebie tak, żeby uczucie niemal wylewało się z koperty, parowało z kartek i iskrzyło pod piórem? Oni robili to przez ponad 20 lat. Ona …