Wybaczcie zdrabnianie w tytule, ale „kucharki w fartuchach” to nie brzmiało dobrze :) To są moje ciasteczka urodzinowe. Ba, tort też był, i świeczki też były. Bo urodziny bez czegoś, w co można powtykać świeczki, to nie urodziny. Zresztą to wcale nie musi być tort. Najlepszego urodzinowego dmuchacza dostałam 3 lata temu, jak w warunkach …
Miesiąc: październik 2010
Lawenda od zawsze kojarzyła mi się tylko z jednym: z kulkami na mole. I zawsze nie znosiłam tego zapachu. Tym bardziej nie mogłam sobie wyobrazić, jak aromat kulki na mole można wsadzić do ciasteczek i te pozostają przy tym nawet nie apetyczne, ale w ogóle zjadliwe. I jeszcze coś mnie zastanawiało. Jak kawałki kwiatków, bądź …
Wiecie jak jest po angielsku-łacińsku oregano? (Po angielsku-łacińsku, bo nazwa gatunkowa łacińska, ale na przykład po polsku tak „po fachowemu” jest inaczej). Origanum Vulgare. Po polsku jeszcze lepiej – lebiodka pospolita. Pierwsza zaraz myśl: a jak już po polsku jest śmiesznie, to jak musi brzmieć po czesku? Bytka abo ne bytka to je zapytka. W kraju, gdzie ogórek …
Leca, jadą, wędrują: do trzech osób, których potrawy spodobały Wam się najbardziej. Zwyciężczynie to:Paula – za focaccię w cudnym, pomarańczowym kolorze, z czarnymi oliwkami i ziołamiUlla – za penne z (rozpustnym! :) ) sosem putanescai Kasia – za zakręcony makaron trottole z krewetkami w delikatnym sosie śmietanowym i pieczonymi pomidorami.Dziewczyny otrzymują paczki filmowe z trzema filmami w …