Jeden autor, dwie książki. Jedna („Autobiografia Stalina”) niedawno wznowiona, druga nowonapisana. Obie świetne i makabryczne jednocześnie. Jak mówił o pierwszej z nich Czesław Miłosz: do przeczytania jednym tchem, choć potem nawiedzają koszmary. Richard Lourie – Wstręt do tulipanów Nawet nie zacznie się czytać, a już trudno książkę zaklasyfikować do jakiegokolwiek gatunku. Powieść historyczna, biograficzna, a …