Punktem wyjścia były buraki, których został mi nadmiar po przerobieniu liści do zupy i do pesto. Ale ten chłodnik można zrobić właściwie z każdych buraczanych „wyrobów”, jakie posiadacie: nada się sok z buraka, barszcz albo jego koncentrat w szkle, resztka zasmażonych buraków, a jeśli lubicie chrzanowy posmak, to myślę, że i ćwikła będzie okej. Tak …
Na naprawdę upalne dni, tylko smoothies. Nie wiem jak macie, ale ja w dni, kiedy jest wściekle gorąco, nie mogę pić niczego, co zawiera mleko (chyba, że jest to mrożona kawa). Zaczełam miksować koktajle, gdy kupiłam sokowirówkę. A kupiłam sokowirówkę, bo już wkurzało mnie, że nie mogę robić sobie soków sama, a piję ich sporo. …
Dostałam do ręki książkę: Zdrowe lody. Oj, myślę, się nie polubimy. Tego typu książki lubią zawierać przepisy, które zdrowotności może i mają w sobie milion procent, ale często kosztem czegoś: smaku albo konsystencji. Jestem trochę uwrażliwiona na tym punkcie, bo przymiotnik „zdrowy” jest ładnym przymiotnikiem, modnym i ogólnie bardziej niż mniej pożądanym, ale często nie …
Właściwie nie wiem, co stworzyłam. Czy to koktajl (albo koktail), czy to smoothie (smoothies?) czy co innego. Nie rozróżniam tych rzeczy, nie wiem czym sie jedno od drugiego różni, za to wiem, jak chcę, żeby mi smakowało i wczoraj nastąpiła ta historyczna chwila, kiedy z wyrafiną miarą „na oko” zrobiłam koktajl (ok, umówmy się – …