Artykuły z tagiem: literatura podróżnicza

Beata Pawlikowska – Dziennik podróżnika

Tytuł może być trochę mylący – bo oto na półce w księgarni pyszni się dziennik, który wcale nie jest dziennikiem. Albo inaczej: jest pusty. To nie błąd – taki ma być. Kiedy pierwszy raz go zobaczyłam, zaśmiałam się w głos: Beata Pawlikowska zaprojektowała zeszyt do zapisków podczas podróży? No proszę Was! Wydawnictwo dorzuciło twardą oprawę …

Mark Beaumont – Człowiek, który objechał świat na rowerze

Podczas gdy wszyscy jego znajomi kończyli studia, planowali swoje błyskotliwe kariery albo zarabiali gigantyczne pieniądze w korporacjach, pewien Szkot postanowił rzucić wszystko i spełnić swoje marzenie o przejechaniu rowerem dookoła świata. Do wyzwania dorzucił skromne dodatki: chęć pobicia rekordu Guinessa w objechaniu globu na dwóch kółkach i zmierzenie się ze swoimi słabościami. 15 lutego 2008 …

Havel, Jagielska, Szejnert, Torańska. Przegląd literatury faktu

Leszek Kostrzewski, Piotr Miączyński – Łowcy milionów. Dekalog przedsiębiorcy, Agora, Warszawa 2012, s. 296 Niektórzy z nich lubili ryzyko. Większość nie miała zielonego pojęcia o prawach rynku, ekonomii, sprzedawaniu. Podejmowali setki błędnych decyzji, zanim udało im się podjąć tę jedną, właściwą. Tadeusz Winkowski, twórca jednej z największych drukarni w Europie, cierpi na brak poczucia czasu …

Jedz, czytaj, jedz. Michael Booth – Jedz, módl się, jedz

Po lekturze „Jedz, módl się, kochaj” przekonałam się, że nie wszystko, co się napisze, ponumeruje, oprawi w okładki i wsadzi na witrynę księgarni, jest literaturą. Książką może być wszystko, literatura to według definicji sensowne twory słowne (tak to widzi Stefania Skwarczyńska, nie chcę napisać stara, ale na pewno wyjadaczka polskiej literatury, historyk i teoretyk, doktor …

Mann & Materna – Podróże małe i duże

Ach, jaka fajna! Nie mogłam nie przeczytać tej książki, nie mogło jej tutaj zabraknąć. Duet idealny, z cudnym poczuciem humoru Krzysztofa Materny i Wojciechem Mannem, który wystarczy, że jest i już robi się śmiesznie. Z tymi panami już tak jest, że chcą dobrze, a wychodzi jak zawsze. Czyli wyśmienicie. Czego się nie tkną, wychodzi rewelacyjnie. …

Tahir Shah – Dom Kalifa. Rok w Casablance

Maroko, dżinny, szurnięci dozorcy i w tym wszystkim jeden Anglik. Dom Kalifa to książka od której lecą łzy i boli brzuch. Ze śmiechu. Byłam bardzo sceptyczna sięgając po tę książkę. Dom Kalifa nie brzmiał mi za dobrze. Pierwsze skojarzenie: romansidło. Drugie: palemki, piaszczyste plaże, falujące morze, malownicze zachody słońca… A fe! Takie wakacyjne utopie niezbyt …