Zawsze chciałam mieć własny ogródek: własne zioła, kwiatki, zieleń. W końcu zamiast kolejnego powtarzania, że „zawsze chciałam”, wzięłam się do roboty. Powód był jeszcze jeden: mam balkon, który jest spory i ma potencjał, żeby coś z nim zrobić, a do tej pory służył jako składowisko opon zimowych, rzeczy po basenie, suszarki w słoneczne dni i …