To książka dla językowych opętańców, ale bez poprawnościowego fanatyzmu. Dla tych, którzy widzą różnicę między „tą” i „tę”, wyłączają światło i w mailach na początku nie piszą „Witam”. Ale jednocześnie od czasu do czasu muszą powiedzieć „weź se to i daj mi spokój”. Trzech bardzo mądrych panów profesorów i jeden nie mniej mądry pan dziennikarz …