Artykuły z tagiem: orzechy

Chleb na prawie-zakwasie z jogurtu z orzechami

Gdy nie macie własnego zakwasu lub zostało wam w lodówce za dużo jogurtu, szczególnie takiego, którego data ważności niebawem się kończy – ten chleb będzie idealny! Małe przypomnienie: jak przygotowuje się zakwas? Mąka plus woda i czekamy, aż w słoiku namnożą się bakterie, a mieszanina się zakwasi. W jogurcie już bakterie są, w dodatku można …

Mazurek orzechowy

Ekstremalnie rzadko piekę mazurki. U mnie w domu królowały serniki i babki – ciasta, po których wszyscy wiedzieli, czego się spodziewać, jak przygotować ich dużo naraz i że niekoniecznie z rodzynkami. Mazurki to były jakieś pojedyncze wyjątki i to zawsze gdy ktoś upiekł i przyniósł przy okazji rodzinnych świątecznych spotkań. Ideę mazurków załapałam więc relatywnie …

Domowe czekoladki

Z okazji quarantanny wiadomej przyczyny, biorę się za odświeżanie starych przepisów. Starych przepisów jest mnóstwo, nie do wszystkich udało mi się jeszcze dogrzebać, ale powoli, mamy dużo czasu. Podczas ostatniego przenoszenia bloga na obecny adres (2019), większość zdjęć zniknęła z dotycchczasowych wpisów lub zmieniła w dziwny sposób rozdzielczość, więc, chcąc nie chcąc, zmusiło mnie to …

Brownie z kaszą jaglaną i orzechami

Od tego brownie zaczęło się moje zamienianie składników w klasycznych przepisach na nieco bardziej pojechane i nieoczywiste. Kasza jaglana jest świetna jako zamiennik mąki (i twarogu w serniku), tworzy glutowatą strukturę w surowym cieście, które potem podczas pieczenia fantastycznie się dopieka. Przepis wyczaiłam bardzo dawno temu na Moich Wypiekach, do tej pory nie zmieniam w …

Energetyczne orzechowe kulki z marchewką

Gdy tylko zobaczyłam ten przepis, od razu chciałam wypróbować. Zajęło mi to trochę czasu, bo ciągle nie było okazji – ale w końcu nastała pierwsza od X tygodni wolna niedziela i voila, są! Kilka słów o kulkach. Są przekozackie, bo właściwie wszystko, co należy zrobić, to wrzucić składniki do miksera i zblendować na gładko. Można …

Granola kawowo-orzechowa

Uwielbiam granolę i kiedyś jadłam jej naprawdę sporo – potem jakoś przestałam, bo przeczytałam, ile jest w niej różnych dziwnych składników, których w sumie nie powinno tam być (przecież). Zebrałam się i zrobiłam swoją. Więcej było tego zbierania się niż robienia, gdy okazało się, że własne chrupiące płatki jestem w stanie wykonać w pół godziny, …