Pieguski

Czyli ciasta z piegami. Rodzynkowymi. Ciasteczka raz-dwa-trzy, bo robi się je migiem. I ciasteczka czego-dusza-zapragnie, bo można je napakować tym, co się najbardziej lubi. Te pieguski sprzedawane w sklepach mają kilka wariantów smakowych, bo, wiadomo, nie każdy lubi te same rzeczy. A tak można samemu stworzyć sobie własną ulubiona kombinację. Kokosowe? Proszę bardzo: dodać więcej wiórków i płatków kokosowych. Z czekoladą? Dorzucić wszystkie rodzaje czekolady, dodatkowo oblać czekoladową. Jeśli nie lubi się orzechów, nie trzeba ich dodawać.
Ja namieszałam w moich porządnie. I tak są rodzynki, żurawina, czekolada, orzechy, kokos… Czyli wszystko czego (moja) dusza pragnie :)
Pieguski
Pieguski
Przepis wielokrotnie wypróbowany. Sprawdzony na różne bakaliowe kombinacje. Więc z czystym sercem mogę polecić :)
Składniki:
  • 150g masła, 
  • 160g cukru, 
  • 1 jajko, 
  • 200g mąki, 
  • 60g mąki ziemniaczanej, 
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia, 
  • 50g grubo posiekanej gorzkiej czekolady, 
  • 50g grubo posiekanej białej czekolady, 
  • pół szklanki rodzynek, 
  • pół szklanki suszonej żurawiny, pół szklanki wiórków kokosowych, 
  • dwie garście płatków kokosowych, 
  • pół szklanki mieszanki orzechów laskowych i fistaszków
Przepis:
1. Wymieszaj masło z cukrem na puszysty krem, dodaj jajko. Do tej mieszanki przesiej mąkę i proszek do pieczenia. Wymieszaj wszystko dokładnie drewnianą łyżką.
2. Na końcu dodaj czekoladę, rodzynki, żurawinę, orzechy, wiórki i płatki kokosowe – wszystko, czego dusza zapragnie.
3. Włóż ciasto do lodówki na pół godziny. W tym czasie wyłóż blachę pergaminem albo papierem do pieczenia i rozgrzej piekarnik do 180oC. Schłodzone ciasto nakładaj na blachę dużą łyżką (możesz pomóc sobie drugą łyżką: nabierz ciasto na jedną, zsuń na blachę drugą), zachowując kilkucentymetrowe odstępy pomiędzy tymi „kupkami” – bo ciastka nie dość, że urosną, to jeszcze dość szeroką się rozpłyną. Piecz 15-18 minut, aż będą ładnie zrumienione.
Pieguski

Comments

  1. Kuchareczka

    ja w dziecinstwie nieodpowiedzialnie wybieralam bohaterow ulicy sezamkowej, zamiast ciasteczkowego potwora moim ulubiencem byla duza zolta kura, kermit i sopran, ktory wystepowal w sezamowej operze :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *