Najnowsze wpisy

Gdzie jest keks?

No własnie. Miał być na święta. Jedyne ciasto, jakie miało się pewnikiem ostać do świąt. Sernik jest już prawie zjedzony, więc obstawiłam, że jak wszyscy rzucą się na sernik, „na spróbowanie” (tak każdy popróbował, że do świąt, ba, do jutra go nie będzie), to na keks nie zwrócą uwagi i uda mi się go przechować …

Łosiu!

Pół minuty oddechu między dwoma tonami pierników do upieczenia. Pięć przepisów, jeden za drugim. Święta! Pozagniatać ciasto, wycinać foremkami – i to jeszcze żeby nie wszystkie pierniki były takie same. Trzeba mieć fantazję, dziadku. Hmm. Trzeba mieć fantazję i foremki, synku?  Więc przekładam na blachę, wkładam, wyciągam, wkładam, wyciągam i tak do nieskończoności, a w …

Białe pierniki na 30 rąk

Białe pierniki nie są białe – są jaśniejsze niż zwykle, stąd ich nazwa. Przepis wypatrzyłam u Szarlotka, trochę go zmieniłam po swojemu. Domyślam się, że białe pierniki powinny być tez białe przez posypanie ich na wierzchu cukrem – przed i po pieczeniu. Ja tego nie zrobiłam. Nie chciałam ich dosładzać, żeby nie stracić smaku miodu …

Kruche budyniowe rożki z orzechami

Zostałam przed chwila uraczona niezwykle pointującą pointą. Nie pamiętam jaki był sens, czy chodziło o problemy, czy o moje teorie na temat zarazków. W każdym razie poszło przez telefon tak: „…są ogromne jak zaspy na drodze, jak góry w górach!” Niemal widziałam zasępioną minę aforysty z filozoficznym wyrazem twarzy po zobrazowaniu jak wielka jest góra w górach. …

Shortbread – dla ulubionego

Uwielbiam go. Niesamowicie kruchy i delikatny. Z tych, co to rozpływają się w ustach – dosłownie, choć brzmi to nadzwyczaj wytarcie i banalnie. A, co tam. Niech sobie pobrzmi. Jest pysznie. A było tak… Była Oliwka, była Bracka w Krakowie i był Grzesiu Turnau, zupełnym przypadkiem. Tylko na Brackiej nie padał deszcz, a śnieg (kto nie zna …

Latające książki

Pozbywam się książek :) Skorzystałam, gotowałam z nich, lubiłam oglądać – wykorzystałam je tak jak tylko się dało. A teraz puszczam dalej. Żeby teraz komuś innemu dawały radość, inspirację i fajne przepisy. A więc, niech książki lecą! Po co je sprzedaję? Żeby zrobić miejsce na nowe, podzielić się tymi i wymienić je na pewną jedną …