Gdzie zjeść w Krynicy – restauracja Szósty Zmysł

Przywiało mnie w górskie rejony i zupełnie niespodziewanie wyjechałam z Krynicy oczarowana tym, jak można hotelową kuchnię przygotować na wysokim poziomie, jednocześnie realizując swoje autorskie menu. Panie i panowie, oto Szósty Zmysł. 

ATMOSFERA

Obawiałam się ciężkiego klimatu i spięcia. Nic z tych rzeczy. Po pierwszej rozmowie przy stole wszyscy się rozluźnili. Jak na restaurację z górnej półki przystało obsługa miła, spokojna, dyskretna. Kilka razy prosiłam o zamianę czegoś w karcie – np. zamiast zimnej przystawki chciałam zupę, zamiast ciepłej – sałatę, a zamiast deseru coś tam znowu innego – obsługa nie zawsze wiedziała, czy się da, ale za każdym razem szybko pytali w kuchni i finalnie nie było z niczym problemu.

Restauracja jest jasna, w kremowych kolorach. Stoliki: pojedyncze, podwójne i okrągłe. Wieczorem włączane jest dyskretne oświetlenie, dzięki czemu można zjeść kolację w fajnej atmosferze (randkowicze, coś dla was!).

restauracja_szosty_zmysl_-_hotel_spa_dr_irena_eris_krynica_zdroj_1

JEDZENIE

I tu zaczyna się temat-rzeka. W skrócie: jest pyszne. Każde danie. Próbowałam śniadań, kolacji, przystawek zimnych, ciepłych, dań głównych i deserów. Słowem: opcja full. Dzięki temu mam też full pogląd na to, jak restauracja wygląda o każdej porze dnia i co w niej znajdziecie. Moimi osobistymi śniadaniowymi hitami były: gofry (to bardziej P., bo ja za goframi z zasady nie przepadam, ale P. uwielbia, wcinała na śniadanie i rozpływała się w zachwytach), lekki jogurt z suszonymi i świeżymi owocami, przetwory z własnej hotelowej spiżarni i lokalne sery (bundz, brydza, oscypki). Wszystko świeże i bardzo zróżnicowane. Obsługa przygotowuje też jajka na życzenie w kilku wersjach i stopniach wysmażenia (jajecznica, omlet, jajka sadzone oraz na miękko albo na twardo). Osobiście zakochałam się w podaniu mi do śniadania kawy w dzbanku zamiast w filiżance – prosty patent, takie dzbanki saą w wielu hotelach, zazwyczaj jest w nich gorące mleko, ale do tej pory nie zdażyło się, żeby podano mi w takim kawę. To miłe.

Restauracja Szósty Zmysł Krynica Irena Eris hotel i spa book me a cookie gdzie zjeść w krynicy recenzja recenzje (8)

Niuansem są też czerwone filiżanki, w których dostaniecie kawę po obiedzie – w której restauracji filiżanki są innego koloru niż białe?

Restauracja Szósty Zmysł Krynica Irena Eris hotel i spa book me a cookie gdzie zjeść w krynicy recenzja recenzje (2)

Kuchnię dobrą od najlepszej odróżniają detale – m.in. umiejętność idealnego wysmażenia mięsa, przygotowania maślanego szpinaku z czosnkiem, desery. Nie jest sztuką zrobić dobry sernik, ale taki, który jest puszysty, jednocześnie rozpływa się w ustach, nie jest za słodki i w dodatku ma wierzch równy jak stół – tak, to trzeba naprawdę umieć. Z deserów próbowałyśmy musu czekoladowego (w środku płynny, z wierzchu przypieczony, podany z musem truskawkowym i śmietanką), rzeczonego sernika, semifreddo z pokruszonymi ciasteczkami, tarty rabarbarowej i ciasta makowego.

Restauracja Szósty Zmysł Krynica Irena Eris hotel i spa book me a cookie gdzie zjeść w krynicy recenzja recenzje (11)

Sernik z mango, passiflorą i borówkami, polany musem truskawkowym (mus jest z drugiej strony talerza, zasłonięty przez kawałek sernika).

Restauracja Szósty Zmysł Krynica Irena Eris hotel i spa book me a cookie gdzie zjeść w krynicy recenzja recenzje (7)

Semifreddo z pokruszonymi ciasteczkami, polane karmelem z miodem i migdałami, ozdobione koronką z cukru (i glukozy na moje oko).

Przystawki: carpaccio z polędwicy – ach! Uwielbiam carpaccio, a jeszcze za takie dobrze przyprawione i delikatne jednocześnie byłabym w stanie się pokroić. Dodajcie do tego obłędnego tatara i szpinak w cieście philo – i macie ucztę, którą na dobrą sprawę można skończyć po samych przystawkach.

Restauracja Szósty Zmysł Krynica Irena Eris hotel i spa book me a cookie gdzie zjeść w krynicy recenzja recenzje (3)

Ale my nie poddałyśmy się tak łatwo i postanowiłyśmy dzielnie przedzierać się naprzód przez kartę dań. Zresztą nie miałyśmy odwagi dezerterować przed daniem głównym z obawy, że być może ominie nas najlepsze danie naszego życia. W Szóstym Zmyśle ta obawa jest całkiem realna. Zjadłyśmy tak wiele różnych potraw, że nie wiem, czy wszystkie pamiętam – ale spróbujmy:

Restauracja Szósty Zmysł Krynica Irena Eris hotel i spa book me a cookie gdzie zjeść w krynicy recenzja recenzje (4)

Polędwiczki cielęce na ziemniaczanym puree z warzywami pokrojonymi w słupki i sosem (pieczeniowym? demiglassem?) – kolejne mięso, które rozpływa się w ustach. Jednocześnie z wierzchu nie za bardzo przypieczone.

Restauracja Szósty Zmysł Krynica Irena Eris hotel i spa book me a cookie gdzie zjeść w krynicy recenzja recenzje (1)

To jeszcze przystawka – carapccio z łososia. Wybaczcie słabą jakość, ale Instagram ma to do siebie, że ma być słaby i brzydki. A ja za bardzo lubię robić nim brzydkie zdjęcia, żeby z niego rezygnować. Cienko pokrojone płatki wędzonego łososia z kaparami, parmezanem, płatkami kwiatów, czarnymi oliwkami, skropione octem balsamicznym i oliwą. Bardzo dobre, klasyczne, do powtórzenia w domu.

Restauracja Szósty Zmysł Krynica Irena Eris hotel i spa book me a cookie gdzie zjeść w krynicy recenzja recenzje (6)

Kawałek naleśnika z łososiem i kremowym serkiem, kapary, ziołowy sos.

kolaż napis book me a cookie

I na koniec moi faworyci: pieczony dorsz z gotowanymi warzywami w kremowym sosie i carpaccio – chyba z polędwicy? – z oliwkami, kaparami, octem balsamicznym, parmezanem i skropione oliwą truflową. Bajka! Tak pyszne i tak dobrej jakości mięso plus dobrze dopasowane dodatki.

W Szóstym Zmyśle przez cały pobyt (3 dni) czułam się kulinarnie zaopiekowana: wszystko takie jak należy, a w razie potrzeby zawsze można było coś podmienić (nie dlatego, że coś było nie w porządku z daniem, ale dlatego, że jeszcze przed zamówieniem starałam się wybierać jak najbardziej różnorodne potrawy). Zwróciłam szczególnie uwagę na te zgodne z filozofią i inspirowane ruchem Slow Food Polska – w potrawach przewijają się składniki z regionu, tradycyjne dla kuchni małopolskiej i podhalańskiej. To jest widoczne – na śniadaniu nie ma kupnych dżemów, a domowe konfitury z prawdziwymi kawałkami owoców, są cztery rodzjae wód leczniczych do wyboru (Jan, Zuber, Józef, Słotwinka), jajecznica i omlety robi się w kuchni na świeżo i dla każdego z gości osobno według jego widzimisię.

restauracja_szosty_zmysl_-_hotel_spa_dr_irena_eris_krynica_zdroj_3

W PIGUŁCE

Przykładowe ceny: cena dania głównego 40-60 zł, ceny przystawek od 27 zł
Obsługa: dyskretna, miła, bardzo pomocna i w razie „widzimisię” przynosząca na życzenie sernik na śniadanie.
Co w menu: kuchnia regionalna, sezonowa, polska, współczesna, dania zgodne z zalożeniami Slow Food Polska, dania dla wegetarian, bezglutenowców i menu dla dzieci.
Na co, po co: na wykwintny obiad, na romantyczną kolację, na eleganckie spotkanie, na rozpieszczenie własnego podniebienia.
Wi-fi i kontakty: są, w sali więcej, na zewnątrz na tarasie nie sprawdzałam kontaktów.
Ogródek: jest duży taras.
Dzieci: nie ma kącika dla dzieci, ale są wysokie krzesełka i menu dla dzieci.
Udogodnienia: możliwość rezerwacji, parking, restauracja dostosowana dla niepełnosprawnych, można płacić kartą, klimatyzacja, obłędny widok z okna.

 images

RESTAURACJA SZÓSTY ZMYSŁ
restauracja w Hotelu SPA Dr Irena Eris
ul. Czarny Potok 30, Krynica Zdrój
strona: http://www.drirenaerisspa.pl/krynica-zdroj
facebook: Hotel SPA Dr Irena Eris

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *