Błyskawiczne pączki serowe

Miękkie i puszyste, bez konieczności wyrabiania ciasta drożdżowego i czasu poświęconego na wyrastanie. W składzie znajduje się twaróg (można kupić zmielony lub zblendować samodzielnie) i w oryginalnym przepisie kwaśna śmietana, a w moim kremówka i resztka jogurtu naturalnego (od pewnego czasu staram się mocniej trzymać zasady wykorzystywania tego, co mam w lodówce zamiast pędzenia za każdym razem do sklepu, w efekcie wychodzą z tego niezłe receptury i bezcenna praktyczna wiedza co czym pozamieniać i w jakich proporcjach) – zaznaczyłam te dwie opcje w składnikach.

Błyskawiczne i… przygotowałam je właściwie zupełnie przypadkowo. Z ciasta twarogowego wycinałam oponki, a w nich mniejsze dziurki. Zamiast z powrotem zagniatać małe wycięte ze środka kółka, wrzuciłam je na rozgrzany olej – kształt i wielkość okazały się idealne. Patent do powtórzenia przy najbliższej okazji.

Pączki smakują jak pączki, te klasyczne, drożdżowe – są jednakowo puszyste i delikatne, najlepsze oczywiście tuż po usmażeniu, a przynajmniej jeszcze tego samego dnia. Nie znam niestety sprawdzonego patentu na przedłużenie świeżości pączka ponad 1 dzień. Taki ich urok.

BŁYSKAWICZNE PĄCZKI SEROWE
na ok. 10 dużych lub 30 małych

  • 250 g półtłustego lub tłustego twarogu, może być już zmielony, a może być w kawałku (wtedy zmiel blenderem przed dodaniem go do reszty składników)
  • 250 g mąki pszennej + 50 g mąki w zapasie
  • 50 g cukru
  • 2 żółtka z większych jaj
  • 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
  • 125 g śmietany 12 lub 18% (uwaga! można zamienić na tyle samo śmietany kremówki lub 1 łyżkę jogurtu greckiego lub naturalnego i 100 g śmietany kremówki 30 lub 36% tłuszczu)
  • opcjonalnie: 1 łyżka cukru waniliowego lub 1 łyżeczka zmielonego cynamonu – jeśli chcecie mieć wersję smakową pączków
  • 1l oleju do smażenia
  • polewa czekoladowa*: 1/2 tabliczki mlecznej czekolady, 1 łyżka oleju kokosowego lub masła, 2 łyżki śmietany kremówki

Do miski przesiać mąkę wymieszaną z sodą i cukrem. Dodać twaróg, żółtka, śmietanę i opcjonalnie wanilię lub cynamon. Całość zagnieść. Jeśli ciasto jest zbyt klejące, dodać odrobinę więcej mąki (tutaj wszystko zależy od konsystencji użytego twarogu – jeśli zmielicie go samodzielnie, zwykle nie trzeba dodawać więcej mąki, a pączki wychodzą miększe i lżejsze).

Ciasto rozwałkować na grubość ok. 1,5 cm i szklanką wykrawać pączki. Można kieliszkiem, wtedy wychodzą mniejsze – i nie przejmujcie się, że są trochę „płaskie”, nabiorą kulistego kształtu podczas smażenia. Pączki wrzucać na rozgrzany olej (najlepiej temperatura 175 stopni C, jeśli macie termometr) – rozgrzewajcie olej raczej powoli, jeśli zrobicie to szybko, pączki zaczną bardzo szybko przypalać się z zewnątrz, a w środku pozostaną surowe. Smażymy na złoty kolor, nie muszą być bardzo ciemne. Można sprawdzić drewnianym patyczkiem w środku, czy są już usmażone. Po usmażeniu przykładamy na ręcznik papierowy i posypujemy cukrem pudrem, polewamy lukrem lub polewą czekoladową.

* Polewa czekoladowa: wszystkie składniki umieść w garnuszku i powoli podgrzewaj, aż się roztopią i połączą.

Smacznego!

Comments

  1. Delektujemy

    Wyśmienite, bardzo puszyste pączki. Pycha. Szkoda niestety, tak jak napisałaś, że pączki już na drugi dzień nie są takie dobre, ale u mnie i tak w całości zeszły do wieczora:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *