Miesiąc: październik 2012

Ciasteczka dyniowe

Jedna duża dynia przytargana do domu to: 6 małych babeczek dyniowych 6 muffin-duszków 12 dużych muffin 1 ciasto dyniowe z orzechami, rodzynkami i kremem jogurtowym 3 słoiki musu dyniowego do szarlotki 1 duży pojemnik tartej dyni zamrożonej na „w razie gdyby” 50 ciastek dyniowych, takich jak o te, wyżej i o te, niżej Z brązowym …

Chłopiec od filmów. Juliusz Machulski – Hitman

Do biografii trzeba dorosnąć. Ja musiałam. Im się jest młodszym (i głupszym, piękniejszym, mniej świadomym i bardziej egoistycznym), tym bardziej ma się umysł stworzony do czytania powieści ze wszystkimi szmerami-bajerami, dzięki którym te tytuły lądują na wysokich miejscach list bestsellerów: wyraźnym wątkiem (góra dwoma, bo większej ilości się nie przyswoi), punktem kulminacyjnym, wyrazistymi bohaterami i …

Jedz, czytaj, jedz. Michael Booth – Jedz, módl się, jedz

Po lekturze „Jedz, módl się, kochaj” przekonałam się, że nie wszystko, co się napisze, ponumeruje, oprawi w okładki i wsadzi na witrynę księgarni, jest literaturą. Książką może być wszystko, literatura to według definicji sensowne twory słowne (tak to widzi Stefania Skwarczyńska, nie chcę napisać stara, ale na pewno wyjadaczka polskiej literatury, historyk i teoretyk, doktor …

Mistrzowie pióra i słowa. Konkurs

Lubisz czytać? A słuchać jak Ci czytają? Bo mam do rozdania 4 audiobooki: dwie płyty „Mistrza i Małgorzaty” Bułhakowa czytanego przez Wiktora Zborowskiego oraz dwie „Pod słońcem Toskanii” Frances Mayes z głosem Danuty Stenki. Płyty są dwiema pierwszymi częściami nowej kolekcji wypuszczonej przez Agorę, a sam pomysł nie jest nowy – to kontynuacja kolekcji sprzed …

Ceramika z Kyoto, czyli test patelni Green Pan

Na fali zmian blogowych, postanowiłam odświeżyć kolejną rzecz: formę testów i recenzji nieliterackich. Produkty czy sprzęt kuchenny, które do tej pory brałam na warsztat, zawsze jakoś gubiły się pośród przepisów i cytatów. Dotykałam, oglądałam, poddawałam ekstremalnym temperaturom albo mieszałam z różnymi składnikami i guzik z tego był, bo zawsze to były recenzje „przy okazji”: obręcze …